Paj z kurczakiem
Gulasz zapiekany w cieście. Smaczny i ciekawy. Kurczak z marchewką i groszkiem przywołuje smak dzieciństwa.
Składniki
Ciasto
- 300 g mąki pszennej
- 100 g masła
- 100 g smalcu
- pół łyżeczki soli
- kilka łyżek zimnej wody
Gulasz
- 500 g filetów z kurczaka
- 100 g świeżego groszku
- 100 g marchewki
- 200 g śmietanki 30%
- 100 ml wody
- 2 łyżki mąki
- sól, pieprz
- 2 łyżki oleju
Wykonanie
Przygotowujemy ciasto. Masło i smalec drobno siekamy i mieszamy z mąką i solą. Szybko miksujemy lub zagniatamy dodając zimną wodę. W razie potrzeby dodajemy więcej mąki. Powinno powstać kruche ciasto. Chłodzimy je w lodówce.
Kurczaka kroimy w kawałki i podsmażamy na oleju, doprawiamy solą i pieprzem. Dodajemy groszek i pokrojoną w kostkę marchewkę, podlewamy wodą i gotujemy kilka minut. Dolewamy śmietankę oraz mąkę rozmieszaną w kilku łyżkach zimnej wody, gotujemy kilka minut. Powinien powstać dość gęsty sos.
Ciasto wyjmujemy z lodówki, rozwałkowujemy i wykładamy formę o średni około 20 cm. Ważne, aby przykryć spód i boki, najlepiej zrobić to jednym kawałkiem ciasta. Ostrożnie przelewamy gulasz do formy i przykrywamy pozostałym ciastem. Możemy przygotować również kształty z ciasta, którymi ozdobimy wierzch. Formę owijamy folią aluminiową (zapobiegnie to ewentualnemu rozlaniu się gulaszu w piekarniku). Pieczemy w 180ºC przez około 40 minut, paj powinien mieć złoty kolor. Tak przygotowaną potrawę podajemy zaraz po upieczeniu uważając przy nakładaniu, ponieważ gulasz się rozlewa. Smacznego 🙂
13 sty 2014 o 14:53 icookandlook.pl komentuje
wygląda bardzo efektownie 😉 uwielbiam takie ciasta z wytrawnym nadzieniem !
13 sty 2014 o 19:30 michał komentuje
od kiedy to angielski PIE tłumaczymy jako PAJ? ;D
13 sty 2014 o 21:47 maczek komentuje
Jadłem ten „specjał” jakieś 18 lat temu u pewnej rodzinki w Londynie. Nie wiem z czego oni to robili ale z trudem przełknąłem zarówno pie jak i nadchodzącego pawia. Traumę mam do dzisiaj… 😉
13 sty 2014 o 23:35 Rafał komentuje
Pie? Weź pisz w ojczystym! No ale 18 lat temu, to musiała być trauma, że jeszcze pamiętasz 😉