Muszle nadziewane mięsem mielonym
Pyszne, szybkie danie, które z powodzeniem nadaje się na elegancki obiad lub kolację. Połączenie mięsa mielonego z makaronem ma wiele postaci, nadziewane muszle poza walorami smakowymi pięknie się prezentują. Sekretem jest dobrej jakości mięso i starty parmezan.
Składniki (4 porcje)
Nadzienie
- 250 g mięsa mielonego
- 2 łyżki oleju
- sól, pieprz
Sos beszamelowy
- 500 ml mleka
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki mąki
- szczypta startej gałki muszkatołowej
- sól, pieprz
Sos pomidorowy
- 400 g pomidorów z puszki
- 2 łyżki pasty pomidorowej
- 2 łyżki posiekanej świeżej bazylii
- sól, pieprz
Dodatkowo
- 24 makaronowe muszle
- 50 g startego parmezanu
Wykonanie
Muszle gotujemy w osolonej wodzie przez około 5 minut. Zmielone mięso (np. wieprzowe lub drobiowe) podsmażamy na patelni, doprawiamy solą i pieprzem. Przygotowujemy sos beszamelowy. W rondelku rozpuszczamy masło, dodajemy mąkę i pół szklanki mleka, energicznie mieszamy, aby nie utworzyły się grudki (najlepiej do mieszania użyć trzepaczki), następnie dolewamy pozostałe mleko i całość zagotowujemy cały czas mieszając. Gdy sos zgęstnieje, doprawiamy solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Połowę sosu dodajemy do mięsa. W osobnym naczyniu gotujemy pokrojone pomidory wraz z pastą pomidorową (można zastąpić przecierem), dodajemy posiekaną bazylię oraz przyprawy. Sos gotujemy około 10 minut, następnie delikatnie go rozdrabniamy blenderem. Każdą muszlę nadziewamy mięsem i układamy w naczyniu żaroodpornym w taki sposób, aby makaron się nie dotykał. Między muszle wykładamy sos pomidorowy, a na wierzch pozostały sos beszamelowy. Na każdą muszlę układamy świeżo starty parmezan. Zapiekamy około 25 minut w 180ºC, przez pierwsze 15 minut naczynie powinno być przykryte folią aluminiową, później odkrywamy danie i podpiekamy wierzch. Smacznego 🙂
2 sty 2013 o 20:34 Nashelly komentuje
Uwielbiam wręcz takie połączenie – Mama często przyrządza muszle z sosem bolońskim i beszamelem ;)) nigdy mi się nie znudzi – pycha 😉 Pozdrawiam serdecznie!
5 kwi 2014 o 15:25 Małgorzata komentuje
Moje może trochę mniej ładne, ale bardzo dobre wyszły 🙂 Jeśli jeszcze jest szansa na torbę, to z przyjemnością będę taką nosić 🙂