Drożdżówki z ricottą i jagodami
Lato to czas, kiedy różnorodność owoców przyprawia o zawrót głowy. Pieczenie jest wtedy wyjątkowo przyjemne, a pomysły same się pojawiają. Na blogu już kilka razy pojawiły się drożdżówki z jagodami, ale te są z dodatkiem ricotty i zawinięte w inny sposób.
Składniki (12 sztuk)
Ciasto
- 200 g mąki pszennej
- 10 g świeżych drożdży
- 3 łyżki cukru
- 1 jajko
- 120 ml mleka
- 50 g masła
Nadzienie
- 200 g jagód
- 2 łyżki cukru
- 200 g ricotty
Dodatkowo
- 100 g cukru pudru
- 3 łyżki soku z cytryny
- 1 łyżka śmietany lub jogurtu
- 1 jajko
Wykonanie
W ciepłym mleku rozpuszczamy drożdże, dodajemy łyżkę mąki i cukru i zostawiamy do momentu, aż drożdże zaczną pracować. Następnie dodajemy pozostałą mąkę, cukier i jajko i zagniatamy na elastyczne ciasto. Gdy ciasto będzie dobrze wyrobione, dodajemy miękkie masło i ponownie zagniatamy. Zostawiamy pod przykryciem do czasu podwojenia objętości.
Gdy ciasto wyrośnie, wykładamy je na blat, zagniatamy i rozwałkowujemy na prostokątny placek o długości ok. 40 cm i szerokości ok. 25 cm. Ricottę mieszamy z łyżką cukru i nakładamy na połowę ciasta wzdłuż dłuższego boku. Na ser nakładamy jagody i posypujemy je cukrem. Bok z nadzieniem nakrywamy ciastem składając prostokąt na pół. Ostrym nożem kroimy ciasto w kawałki o szerokości ok. 3 cm . Każdy kawałek skręcamy i układamy na blaszce na papierze do pieczenia. Drożdżówki smarujemy rozbełtanymi jajkiem i pieczemy ok. 15 minut w 180ºC.
Z cukru pudru, soku z cytryny i jogurtu lub kwaśniej śmietany robimy lukier i polewamy nim drożdżówki. Smacznego 🙂
13 paź 2019 o 13:15 Sebastian komentuje
Po dodaniu dokładnie takiej ilości mąki jak w przepisie, ciasto jest bardzo rzadkie. Musiałem dodac prawie podwójną dawkę mąki.
13 paź 2019 o 13:39 Rafał komentuje
To dobrze, przy pieczeniu trzeba myśleć i kontrolować sytuację 😉
14 paź 2019 o 20:33 Ola komentuje
Rzeczywiście ilość mleka była zawyżona, już poprawiłam przepis. Mam nadzieję, że mimo wszystko, drożdżówki się udały.
19 cze 2020 o 17:42 Ania komentuje
15 minut? U mnie nawet sie nie zarumienily…a piekarnik mi grzeje zwykle mocniej i musze krocej niz w przepisach